Jadąc do służby pomógł potrzebującemu
To, że służba policjanta nie kończy się po wyjściu z gmachu komendy wie każdy policjant. Udowodnił to ostatnio jeden z głubczyckich policjantów kiedy jadąc do pracy zauważył mężczyznę, który błąkał się po okolicznych polach i wyglądał na wyziębniętego. Zdecydowana reakcja policjanta pozwoliła na szybką pomoc 33-letniemu mężczyźnie.
Policjanci nie kończą służby po wyjściu z gmachu komendy. Udowodnił to naczelnik wydziału prewencji i ruchu drogowego podinsp. Krzysztof Andrusiak. Kiedy był w drodze do służby wczesną porą, zauważył w pewnym momencie błąkającego się mężczyznę po polach uprawnych. Wzbudziło to u policjanta podejrzenie, że mężczyzna mógł się zgubić.
Rozmawiając z policjantem nie potrafił jednoznacznie określić gdzie mieszka, ani skąd przyszedł – był roztrzęsiony. Naczelnik bez zawahania postanowił zaopiekować się mężczyzną. Powiadomił o incydencie dyżurnego głubczyckiej policji. Funkcjonariusze szybko ustalili, że mężczyzna to 33-letni mieszkaniec jednego z Domów Pomocy Społecznej znajdujących się w gminie Głubczyce. Funkcjonariusze powiadomili służby, które udzieliły niezbędnej pomocy mężczyźnie. 33-latkowi nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Postawa funkcjonariusza głubczyckiej komendy przyczyniła się do uratowania życia mężczyzny. Gdyby nie zdecydowana reakcja, historia mogłaby mieć inny finał.