Policjant zauważył mężczyznę któremu groziło wychłodzenie
W pewnym momencie policjant ruchu drogowego zauważył na poboczu mężczyznę owiniętego kocem. Natychmiast się zatrzymał i szybko okazało się, że mężczyzna jest zmarznięty i potrzebuje pomocy. Nie wiedział gdzie się znajdował i był kompletnie zagubiony. Został on przewieziony do placówki medycznej, a jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. Nawet niewielki mróz może być przyczyną śmierdzi z powodu wychłodzenia.
Policjant ruchu drogowego asp. Błażej Starczewski patrolując drogi powiatu, w pewnym momencie zauważył mężczyznę siedzącego na poboczu. Okazało się, że mężczyzna był zmarznięty, a chronił go tylko koc którym był owinięty.
Kontakt z mężczyzną był utrudniony. Za pośrednictwem policyjnych baz danych funkcjonariusz ustalił dane personalne. Skontaktował się z policjantami z rejonu z którego mężczyzna mógł przebywać. Ci potwierdzili, że mężczyzna od dłuższego czasu przebywa w domu pomocy społecznej. Na miejsce skierowany został zespół pogotowia ratunkowego, który przewiózł mężczyznę do placówki. Jego życiu, ani zdrowiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Nie bądźmy obojętni, każdy może uratować życie. Nawet niewielki mróz, bądź nawet kilka stopni powyżej 0, to warunki, które mogą być przyczyną śmierci z powodu wychłodzenia organizmu. Takie okoliczności są szczególnie niebezpieczne dla ludzi samotnych i bezdomnych. Naszej pomocy może również potrzebować osoba, która zasłabła, straciła przytomność na ulicy, bądź zasnęła na ławce lub przystanku.